stylesheet' type='text/css'>

wtorek, 14 czerwca 2016

Now.

W wolnych chwilach wracam do wpisów z początków bloga.
Czasem się cieszę,
ale częściej mi smutno,
że nic się nie zmieniło.


3 komentarze:

  1. A ja tak sobie myślę - fajnie, że masz do czego wracać. Bo sama przez głupotę wpisy z poprzedniego bloga skasowałam i nigdzie nie skopiowałam. Jednym kliknięciem posłałam trzy lata naszego życia i oczekiwania w niebyt :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, my jesteśmy kowalami swojego szczęścia. Czasem trzeba się kopnąć w pupe samemu by pójść na przód. Może już czas.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem podczytuję, nigdy nie komentuję.. ale widzę siebie, jeszcze sprzed 2 lat. Była dobra praca, dobry mąż... ale jakbym stała w miejscu. Dookoła śluby, rozwody, dzieci (!!!), działo się, działo...
    Ale doczekałam się. Dzieje się (!!!) Nie mam wolnej chwili, zmiany, zmiany. Zaluje tylko zmarnowanego czasu.. gdy byl.
    Zycze Ci, zeby zycie ruszylo z kopyta. A.

    OdpowiedzUsuń