3 maja.
Budzi się przede mną, całuje w nos.
Kawą pachnie w całym domu, słyszę jak smaży
najlepszą na świecie jajecznicę.
Powoli otwieram oczy, zmusza mnie do tego słońce,
które wpada przez uchylone okno
razem z wiosennym, chłodnym jeszcze, powietrzem.
Jest cicho i tak dobrze.
Nic więcej nie trzeba.
---
Jeszcze nigdy nie miałam takiego poranka ://
---
A jak wyglądał wasz dzisiejszy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz