stylesheet' type='text/css'>

niedziela, 9 sierpnia 2015

Niedziela

Uf jak gorąco!
Wiecie, że jestem wielbicielką zimy - 
śnieg, mróz, szron...
- wtedy czuję się najlepiej.
Upał mnie męczy - nie cieszy w ogóle.
Weekend w takim upale w bloku to dla mnie męczarnia.
Miałam jechać na wieś, ale zostałam popracować.
Ambitnie.
Nie udało mi się:/
Znowu mi się nie udało
zrobić tego, co powinnam była zrobić
w tygodniu.
Bo było tak gorąco, że nie mogłam zebrać myśli.
Bo było tak gorąco, że nie mogła spać w nocy
i w dzień odsypiałam.
Bo jestem leniuchem.

Eh...
I znów jutro poniedziałek
i znów stres bo do urlopu zostało 
7 dni pracujących,
a ja ...
ja jak zwykle w czarnej d...
:((

1 komentarz:

  1. Upały i ja znoszę kiepsko. Wczoraj myślałam, że się wykończę. Dziś na szczęście jest chłodniej. Przynajmniej na razie. Pociesza mnie myśl, że 3 dni i będzie długi weekend. A potem dwa tygodnie i urlop. A może i dłuższe wolne. Hmm zobaczymy

    OdpowiedzUsuń