Pierwsze kilka dni urlopu spędziłam w UK, w Leicester.
Żyje tam moja siostra z rodziną, poleciałam ich odwiedzić
i poznać moją siostrzenicę :)
Trochę pospacerowałyśmy:)
Zjadłam i wypiłam zakazane produkty :)
Pojeździłam po lewej stronie :)
Odwiedziłam kilka sklepów:)
I ładnych, ważnych miejsc...
Widziałam nowy katalog IKEA, w UK kilka dni wcześniej wyszedł niż u nas...
Odpoczęłam, pospałam, pogadałam z siostrą,
ochłodziłam się (tam 18 stopni)
i naprawdę miło spędziłam te 5 dni.
Od wczoraj jestem w Warszawie
i planuję kolejne kilka dni odpoczynku.
Tym razem już w Polsce, w moich ukochanych górach.
Super, i fajnie że w góry - tez mi się marzą, ale wiecznie brak czasu. Pozdrawiam - Patrycja Sz.
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę - nigdy nie byłam w UK, ale zawsze bardzo o tym marzyłam. Może jeszcze wszystko przede mną :) Udanych górskich wojaży i miłego zdobywania kolejnych szczytów :)
OdpowiedzUsuńCudownie, zazdroszczę... Kiedy ja gdzieś polecę?! U mnie ostatnie dni lata upływają na walce ze skurczami i pracą magisterską, którą uda się chyba obronić 3 lata po skończeniu studiów (tak, taka cipa ze mnie,że do tej pory tego nie zrobiłam). Odpoczywaj i baw się dobrze :*
OdpowiedzUsuńOoo, mam nadzieję, że wypoczęta :)
OdpowiedzUsuńChwal się, co kupiłaś w Primarku! :)