stylesheet' type='text/css'>

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Kolejny idzie dzień...

-- wczoraj napisałam, ale nie kliknęłam "opublikuj" --

Jest taka chwila w tygodniu...
już nie ma spokoju weekendu, 
a jeszcze nie ma stresu poniedziałku
jest strach.
Niedzielne popołudnie.
Od kilku tygodni najtrudniejszy moment tygodnia.
Nie mogę spokojnie myśleć, uciekam od myśli o pracy, idę spać 
jak najpóźniej żeby rano nie przychodziło tak szybko.
Cały czas myślę - niedługo będzie lepiej - i to lepiej
nie nadchodzi.
Poprzeczka wisi tak wysoko, że za każdym razem jak skaczę
ją strącam.
I nie odbijam się coraz mocniej
tylko coraz wolniej biegnę,
choć widownia bije miarowo brawo.
Wiem, że nie mogę się mazać
bo nic a nic to nie da
ale niestety robię to.

Wiem, że od dawna cały czas tu pisze jak mi smutno i źle,
piszecie w komentarzach, że to się robi nudne.
Trudno.
Tak mi teraz jest.
Naprawdę wierzę, że to przejściowe.


2 komentarze:

  1. zmienić pracę - nie może być tak, że praca stresuje nas już w niedzielne popołudnie

    OdpowiedzUsuń
  2. No rzeczywiście troszkę smutno..ale po to są blogi by moc wywalić wszystkie emocje i spojrzeć im prosto w twarz...lub po prostu przejść do następnego postu :-) Głowa do góry...może jutro będzie lepsze jutro :-)

    OdpowiedzUsuń