Niewiarygodne jak blokady w głowie
powodują blokady w życiu.
Przez gardło nie chcą przejść słowa,
które muszą przez gardło przechodzić.
Lekarz, który w końcu wie o co mi chodzi.
Badania, które trzeba było zrobić już dawno.
Światełko, które nie cieszy tak jak myślałam.
Wstydzę się.
Ciągle mi mało.
Ten tydzień był ciężki
i bolesny
ale cytując klasyka:
"wszystko mija, nawet najdłuższa żmija"
-- // --
Myślałam, że już niewiele osób tu zagląda.
Myliłam się.
Dziękuję za wszystkie dobre słowa:)))))
Ja zaczęłam zaglądać dopiero od niedawna, ale właśnie przeczytałam wszystkie twoje wpisy - trochę się uśmiałam, trochę popłakałam i jakoś tak poczułam, że zostanę to na dłużej, jeśli nie masz nic przeciwko :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to będzie prawdziwy przełom - ten nowy doktor, nowe badania...Że już wkrótce światełko zaświeci jaśniej i ucieszy bardziej...
Ależ mi miło:) Dziękuję:))
UsuńOd 2 dni myślę dlaczego płakałaś czytając bloga? Kurczę aż takie czasem smutne historie opisywałam:P
Usuńto że nie zostawiamy śladu to nie znaczy że nie bywamy tutaj!
OdpowiedzUsuńKiedy ściągasz tą 'apaszkę'?
Za 2 tygodnie. :)
UsuńNiech Twoja żmija krótką będzie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje:))
Usuńtrzymam kciuki za badania, i za pomyślność - Alicja Sz.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńTen rok jest pełen zmian i nowości. Cały czas trzymam za Ciebie kciuki. Teraz zaciskam jeszcze bardziej i za badania i za lekarza. Aj ogólnie kibicuję Ci we wszystkim, co tam się w Twojej główce zrodzi.
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana;*
:) się uśmiechnę, bo nic innego nie mogę :) ale ciągle cię czytamy kibicuję zawzięcie!
OdpowiedzUsuń