stylesheet' type='text/css'>

niedziela, 8 czerwca 2014

Weekendowo

Wschód słońca nad Warszawą.
Nie wiedziałam, że o 03:30 jest już właściwie widno.


Zawiozłam siostrę na lotnisko,odpoczywa już w Tunezji.
Wcale jej nie zazdroszczę.
Po powrocie spalam do 11:00
mam zawsze wyrzuty sumienia gdy marnuję czas,
to się jakoś nazywa ???

Ugotowałam obiad.
Właściwie upiekłam...
do pewnych smaków się dorasta.
Łosoś + sałatka ze szpinaku.
Pyyyszne. 
Polecam.


Niedzielny relaks przed TV i z książką.


Weekendy są dla mnie często męczące.
Zbyt dużo myśli.
Ten, jak dotąd, nie jest najgorszy.


3 komentarze:

  1. O ja też dziś byłam na lotnisku w Waw żegnać siostrę :) od 4.00 do 5.40, może się minęłyśmy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, ja byłam o 4:50 ale tylko podjechałam wyrzuciłąm ich i pojechałam dalej, mogłłaś dać znaka:)

      Usuń
  2. Też mam takie poczucie gdy zbyt długo śpię.

    OdpowiedzUsuń