stylesheet' type='text/css'>

niedziela, 1 czerwca 2014

Niedziela

Kiedy jest się skowronkiem - żoną sowy 
to weekendowe poranki są zwykle samotne.
Najczęściej Wysokie Obcasy, kawa i ja.

Czasami Dzień dobry TVN,muzyka z komputera
albo śniadanie.

Wczoraj myślałam o tym, że mało czasu spędzamy z Panem B.
na wspólnych czynnościach -
dziś myślę, że lubię te poranki.
Czytam wtedy co u Was,
planuję dzień, wyskakuję na zakupy czasem.

Dzień dziecka dzisiaj...
festyny, spacery, rowerowe wycieczki.
Trzeba zrobić więc coś z tym dniem
coś co pozwoli o tym nie myśleć:)

Dawno temu przestałam być dzieckiem - 
takim w głowie oczywiście.
Bardzo szybko wyprowadziłam się od rodziców
(miałam 15 lat)
od zawsze miałam silne poczucie niezależności
nie zwierzałam się 
do dziś tak mi zostało
 z wiekiem jednak, zdarza mi się tęsknić,
chciałabym być takim małym dzieckiem,
które nie ma trosk.
Coraz częściej myślę o tym, że chciałabym cofnąć czas.
Może wszystko potoczyłoby się inaczej...
Doszłam do ściany.
Stoję pod nią i krzyczę.
I nic więcej na razie zrobić nie umiem.










4 komentarze:

  1. Też czasem tęsknię za tym beztroskim czasem... Ale jak zaglądam do pamiętników, widzę, że jednak wcale nie był to taki beztroski czas. Problemy inne, ale sposób przeżywania podobny ;)
    PS. Uwielbiam WO - zwłaszcza "Extra".

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyjmij wiertarkę i wierć w tej ścianie, może się przebijesz na drugą stronę ;) A tak serio też teraz nie mogę pojąć czemu gdy byłam dzieckiem marzyłam z utęsknieniem o dorosłości. Teraz sama nie wiem do czego mi się tak spieszyło...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój mąż także jest sową, więc podobnie jak Ty spędzam poranki samotnie. Ale lubię ten czas głównie w weekendy. Czas, gdy mogę pobyć sama ze swoimi myślami, w spokoju napić się kawy, zacząć nowy dzień.

    OdpowiedzUsuń
  4. A gdzie chciałabyś być?

    OdpowiedzUsuń