stylesheet' type='text/css'>

niedziela, 23 marca 2014

A u mnie...

Wiem, że ostatnio tylko narzekam.
Jakoś tak się nie układa.
Myślę, że przecież w końcu musi wyjść słońce zza chmur
bo na razie wciąż słabiutko...
:(((

Weekend spędziłam u rodziców
- tam już wiosna -
w wolnych chwilach pochłaniam teorię
z prasy :


Na praktykę przyjdzie wkrótce czas :)

5 komentarzy:

  1. Oby działo się lepiej w końcu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ponarzekać czasem trzeba. Zza każdej chmury w końcu wyjrzy słońce. Wiosną u rodziców mam nadzieję się naładowałaś i będzie lepie. Chociaż u nas dziś szaro i morko i średnio fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. będzie lepiej.
    ja przestałam "publicznie" narzekać.
    może coś to da

    OdpowiedzUsuń
  4. Po burzy wychodzi słońce, więc trzeba to potraktować jako moment przejściowy przed czymś naprawdę niesamowitym i wspaniałym. :) Dużo siły życzę :)!

    OdpowiedzUsuń
  5. Też pragnę wiosny, bo zimowe miesiące mnie wykończyły... Było ciężko, zwłaszcza odejścia bliskich mną wstrząsnęły... Początek roku nie był przyjazny, oby dalej było lepiej :) Coś mi się wydaje, że ta sama nadzieja nas prowadzi do celu... Liczę, że niebawem będziemy obie zadowolone i że się uda:)

    OdpowiedzUsuń