stylesheet' type='text/css'>

niedziela, 19 stycznia 2014

Weekend

Weekend był z gatunku tych, które mijają za szybko.

W piątek spotkałam przemiłą Slowly
bardzo fajnie się nam rozmawiało i robiło zakupy:)
Dzięki za spotkanie :)

W sobotę od rana młynek - 
najpierw spotkanie z Panią O. na Mokotowie
(jedyna fryzjerka jakiej z Panem B. ufamy:))
w drodze powrotnej zakupy,
później sprzątnie w domu, 
gotowanie obiadu
i wizyta u siostry,
a wieczorem ploteczki u ulubionej sąsiadki :)

Poszłam bardzo późno spać,
a dzisiaj obudził mnie kaszel.
I mój i Pana B :((
Mam wrażenie, że antybiotyki Mu nie pomagają :(
Jutro wieczorem pójdzie to skontrolować.
A ja? Ja jadę w tym tygodniu do Wrocławia.
Chyba, że drogi zupełnie zasypie już śnieg...


Niedzielna kawa postawiła mnie trochę na nogi.
Okręceni w koc oglądaliśmy dzisiaj filmy,
trochę myśleliśmy o tym 
co musimy zrobić w najbliższym czasie w mieszkaniu,
oglądaliśmy skoki narciarskie.
...
i nie wiem kiedy zastała nas 22:00
i cóż... trzeba iść spać bo jutro budzik znów zadzwoni o 05:30 ://

Udanego tygodnia :)


1 komentarz:

  1. Było bardzo miło Cię spotkać i poznać:)))) I pogadać, w sumie, jakbyśmy się znały) Choć może coś w tym jest;) Pozdrawiam serdecznie:)!!!

    OdpowiedzUsuń