stylesheet' type='text/css'>

poniedziałek, 20 lutego 2012

españa...

Muszę wyjechać. Zabrać Pana B i zaszyć się choćby na weekend. Wyłączyć telefony. Nie mieć internetu.
Zniknąć na dwa dni. Taki jest plan.Teraz tylko miejsce trzeba wybrać i datę. Jak ciężko jednak coś ustalić jak się człowiek z człowiekiem cały tydzień, z racji pracy, nie widuje :(

Hiszpania....
gdzieś tam w sercu nadal drży... choć nigdy tam nie byłam, czasem czuję, że tam byłoby dobrze.
Przypomina o sobie co jakiś czas obrazami, słowami, dźwiękami ... tak jak dzisiaj....



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz