I tak powstała legenda o iście afrykańskim daniu...
Daniu, o którym nie wiedziałam przez ponad 18 lat mojego życia...
tak, tak... w domu nigdy mama nie gotowała, rzadko jadałam "na mieście"... ale ich smak ze stołówki na KULu pamiętam do dziś...:)
Postanowiłam więc zmierzyć się z pierogami ... przerażało mnie sklejanie ... ale ... nawet mi się udało je posklejać w miarę szczelnie:))
Uwielbiam cebulę więc moje afrykańskie pierogi są mocno cebulowe...
Mój szybki przepis...
2 szklanki mąki
trochę soli
1 szklanka ciepłej wody
gnieciemy, wałkujemy, wycinamy krążki ....
na farsz:
1 kg ziemniaków (ugotować, rozetrzeć, wystudzić)
500 g twarogu (wgnieść do ziemniaków)
1 posiekana cebula(podsmażyć i dodać do całości)
sól, pieprz (do smaku)
później sklejanie.....
jak na pierwszy raz uważam, że nieźle....
gotowanie - do wrzątku wkładam pierogi jak wypływają na wierzch to jeszcze około
10 minut na mniejszym ogniu .
Konsumujemy z Panem B. posypane podsmażoną cebulką:
I proszę - Voilà afrykańskie danie :
Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz