Wdech, wydech, wdech, wydech...
mam wrażenie, że w końcu mogę spokojnie oddychać.
Nie duszę się, nie mam zadyszki.
Przyszłam do pracy o 8:00
i może uda mi się wyjść chwilę po 16:00.
Dawno już tak nie było.
Czas na poukładanie sobie tego, co musiało poczekać.
Czas na zajęcie się tym co bieżące.
Czas mam.
Nie wierzę - w końcu mam na coś czas.... :)
Miłego tygodnia!
Gratuluję! Spokojnie, bez pośpiechu- wszystko w swoim czasie. :)
OdpowiedzUsuńczas to cenna rzecz, czas dla rodziny i dla przyjaciół najważniejszy; Ola
OdpowiedzUsuń