stylesheet' type='text/css'>

sobota, 1 sierpnia 2015

There is a city

Kiedy sobie tak po niej codziennie jadę..idę...
nie myślę o tych kamieniach.
O tych kamieniach, które po niej zostały...
i o tym co się z nią stało wtedy... całkiem niedawno,
ani o tym jaka jest dzisiaj.

Ale kiedy przychodzi 1 sierpnia
... myślę o tych wszystkich
 młodych chłopakach, dziewczynach...

Pamiętam.
I oddaję hołd.


czwartek, 30 lipca 2015

Z cyklu metody rozwojowe - shadowing...

Szef od kilku dni narzeka na swojego szefa, że podpisuje się pod jego pomysłami
niczym pod własnymi. Irytujące i niesprawiedliwe, nieprawdaż?
Po czym dzwoni do szefa, z prezentacją mojej koncepcji i zaczyna od słów:
" - wiesz, co wymyśliłem... "

Kurtyna.

poniedziałek, 27 lipca 2015

Siła sióstr

Moja największa konkurencja,
najmłodsza...
ukochana...
zawsze wszystko jej było wolno,
 nigdy nie mogłam tego zrozumieć.
Musiałam się z nią bawić, opiekować,
przed snem opowiadać historie
aby było jej łatwiej zasnąć.
Całe dzieciństwo we wspólnym łóżku
kłóciłyśmy się o to, by żadna nie przekroczyła
"połówki" tej drugiej...
Nie lubiłam jej.
Mój "ogon"...
Kiedy dorastałyśmy - właściwie
oddzielnie nie wiem co się z  nią działo,
czasem wyjeżdżała po mnie na przystanek
gdy wracałam w piątek z internatu,
częściej nie było jej w domu - imprezowała
zawsze beze mnie.
Nie opowiadała o chłopakach,
miała zawsze swoje zdanie, swoje decyzje,
raczej nie była skłonna słuchać.
 Na studiach starałam się jej pomagać, 
mówiła na mnie "sanepid"
gdy wpadałam do jej wynajętego mieszkania,
ale w ciężkich chwilach, po swoich zajęciach
uczyłam się z nią o estrach, w akademiku na końcu miasta.
Jej ślub - napisałam jej piosenkę
o tym, że zawsze może na mnie liczyć.
Bo jest
 i zawsze będzie moją małą siostrzyczką.
Kiedy znalazła się na zakręcie 
i jej dni stały się naprawdę trudne,
robiłam co mogłam, choć często
nie chciała słuchać, rozmawiać.
Starałam się przynajmniej być.

Dzisiaj,
 kiedy robię jej zdjęcia,
gdy jest w  33 tygodniu ciąży
 i za chwilę będzie mamą,
wciąż zastanawiam się 
kiedy zacznę patrzeć na nią inaczej niż dostąd,
niż na moją maleńką siostrę,
dla której zrobiłabym chyba wszystko.