Też ostatnio widzę same światełka w tunelu, a za każdym razem się okazuje, że to znów złudna nadzieja mi płata figle... A może do tego pociagu należałoby wsiąść i pojechać hen... może zmienimy bieg tego co nas czeka...
Może warto z kimś pogadać? Często takie babskie rozmowy baaaardzo pomagają. Mnie niejednokrotnie pomogło:) Pozdrawiam i czekam na e-maila od Ciebie:) P.K.
Co to za pociąg?! Wytłumaczyć mi się proszę!
OdpowiedzUsuńNa @, ok?
UsuńTeż ostatnio widzę same światełka w tunelu, a za każdym razem się okazuje, że to znów złudna nadzieja mi płata figle... A może do tego pociagu należałoby wsiąść i pojechać hen... może zmienimy bieg tego co nas czeka...
OdpowiedzUsuńNie myślałam w ten sposób ale coś w tym jest... (dzięki).
UsuńNie musisz stale być dzielna. Trzeba sobie pozwolić czasem na chwile słabości.
OdpowiedzUsuńTo nie takie proste to "nie musisz" ...
UsuńMoże warto stanć z boku, nie patrzeć na światełka? Spójrz na ten pociąg z innej perspektywy, z dala.
OdpowiedzUsuńSpróbuję.
UsuńCzasem dobrze jest dac sie przejechać , zupełnie inaczej po takim wypadku wyglada rzeczywistość ;)
OdpowiedzUsuńPrzejechał mnie ten pociąg. Fakt - inaczej. Ani trochę nie jest lepiej.
UsuńMoże warto z kimś pogadać? Często takie babskie rozmowy baaaardzo pomagają. Mnie niejednokrotnie pomogło:) Pozdrawiam i czekam na e-maila od Ciebie:)
OdpowiedzUsuńP.K.
Napiszę.Zbieram myśli. Może warto zaszyć się w górach na kilka dni. Pomyśleć.
UsuńTo tym bardziej, wpadnij w góry:)))
Usuń