I
Od kliku dni słyszę wciąż
Od kliku dni słyszę wciąż
Gdzie jedziesz na majówkę?
Jakie masz plany na długi weekend?
Kiedy odpowiadam - nie mam planów, nigdzie nie jadę...
na twarzach pytających widzę zdziwienie...
lekkie lub wprost artykułowane: ale jak to???
Otóż tak to.
Zostaję w domu.
Najchętniej pod kołdrą i bez komputera
i bez milionów myśli.
Przespać.
Najchętniej przespałabym ten weekend.
Naprawdę.
Ale tak się nie da.
Wiem, że się nie da.
Ale tak się nie da.
Wiem, że się nie da.
Ktoś mi kiedyś napisał, że blog to nie miejsce na takie słowa,
żebym znalazła terapeutę.
Wtedy pomyślałam, że może ma rację
ale dzisiaj mam to w nosie.
II
Kiedy to napisałam pomyślałam,
że wydaję się na pewno bardzo smutną osobą.
Ale ja się przecież uśmiecham,
zapewniam Was -
niemal nieustannie :)
-- // --
Wiem też, że mam się czym cieszyć
... ale chwilowo jakoś nie umiem.
ale dzisiaj mam to w nosie.
II
Kiedy to napisałam pomyślałam,
że wydaję się na pewno bardzo smutną osobą.
Ale ja się przecież uśmiecham,
zapewniam Was -
niemal nieustannie :)
-- // --
Wiem też, że mam się czym cieszyć
... ale chwilowo jakoś nie umiem.
Ja też nigdzie nie jadę. Porobimy trochę w ogródku, pójdziemy na spacer, spotkamy się ze znajomymi. Szału nie ma, ale jakoś nie narzekam.
OdpowiedzUsuńP.S. Czemu ja nie wiem co się u Ciebie dzieje?
A ja nie mam ogródka, znajomi wyjeżdżają, a na spacer nie mam ochoty - mija mnie zbyt dużo rodzin. Szał...dziki szał... :D
UsuńHmm... ja mam, wiec może wpadniesz w sobotę na herbatkę? :P
UsuńWiesz to chyba jakiś PMS gigant jest teraz u mnie... nafaszerowano mnie meega dawką hormonów i męczy mnie to chyba:/ Za zaproszenie dziękuję za wczesnie dla mnie zeby deklarowac cos na sobote:)
UsuńNie musisz na siłę się uśmiechać, czasem trzeba przestać. Wypocznij, wyłącz myślenie, po prostu bądź ssma ze sobą, ale bez konkretów.
OdpowiedzUsuńMuszę się tego nauczyć. Pogoda jest dobra więc może coś wymyślę?!
UsuńKij z tym co inni myślą o Twojej majówce. Ważne byś spędziła ją tak jak chcesz, w zgodzie ze sobą, a nie pod dyktando tłumu, trendów czy czego tam jeszcze... Ja też nigdzie nie jadę. Będzie spacer, odwiedziny w stolicy u koleżanki. leniwy czas we dwoje...i wszelkie spontaniczne pomysły, którymi natchnie nas chwila :) Jestem zdania, że najważniejsze jest "z kim", a nie "gdzie" :)
OdpowiedzUsuńno właśnie....
UsuńNajważniejsza jesteś Ty. Jak masz ochotę się uśmiechać, proszę bardzo. Nie masz ochoty - nie musisz. Piszesz o tym na blogu - no i dobrze. Nie będziesz pisać - nie ma sprawy. Ty i tylko Ty. Dla samej siebie. To nie jest egoizm. Ja zostaję w domu cały weekend. Nie mam ochoty na nic i nikogo. I dobrze mi z tym. :)
OdpowiedzUsuń